Moje urodziny w tym roku były bardzo wyjątkowe… Dlaczego? Przeczytajcie.

Czerwiec to miesiąc moich urodzin ale nie tylko, jest to także miesiąc, w którym urodziła się moja kochana bratanica – Matylda. U mnie wypadały one okrągłe więc uznaliśmy, że to doskonała okazja żeby połączyć je w jedną, rodzinną imprezę. Imprezę plenerową! W lesie, z mnóstwem atrakcji by móc zapamiętać ten moment jako jeden z wyjątkowych.

Dzień zapowiadał się burzowo jednak mieliśmy to szczęście, że w miarę upływu czasu słońce wyłaniało się coraz bardziej zza chmur. Cieszyliśmy się, że jesteśmy na powietrzu, wśród drzew i natury, gdzie nie tylko nie tracimy pięknego dnia w czterech ścianach restauracji ale możemy przejść się na spacer, spędzić czas z dziećmi na placu zabaw czy poznać leśną ścieżką edukacyjną.

Byliśmy spragnieni spotkań rodzinnych więc nadrobiliśmy stracony czas i toastom nie było końca. To był zdecydowanie wyjątkowy dzień wśród bliskich i rodziny, który ostatecznie zakończyliśmy uwielbianym przez nas ogniskiem.

Ja nie byłabym sobą gdybym tego nie uwieczniła na zdjęciach. Oczywiście pomagali mi bliscy – inaczej nie byłoby mnie na zdjęciach. A tak! Ja też mam piękną pamiątkę fotograficzną. Bardzo się cieszę. Teraz jeszcze tylko muszę zrobić z niej album.